poniedziałek, 31 sierpnia 2015

JAK TAM WASZ OSTATNI DZIŚ DZIEŃ WAKACJI...???!

31 sierpnia 2015 roku

W Polsce dziś bardzo, bardzo gorąco...a ja z wczoraj na dziś przeżyłem według mnie GALAKTYCZNĄ (!!!) burzę z piorunami, które zawitały do nas na Pomorze środkowe gdzieś znad Bałtyku!

Pioruny tak ,,waliły" przy aktualnej pełni księżyca, więc postanowiłem to ...romantycznie w nocy utrwalić na foto !
Nie ma nic głupszego  ...ODRADZAM!!!

BYŁ TAKI MOMENT,ŻE WYDAWAŁO MI SIĘ IŻ ZIEMIA SIĘ TRZĘSIE - A WYŁADOWANIA ATMOSFERYCZNE BYŁY PO PÓŁNOCY NA SERIO MEGA  GALAKTYCZNE...PO 5-7 PIORUNÓW JEDNOCZEŚNIE, W PEWNEJ FORMIE TYRALIERY!

Wyobrażam już sobie ile drzew w lesie jest ,,wysmaganych" piorunami niczym batem...po tej ostatniej burzy!

A OTO JAK WYGLĄDAJĄ NASZE POLSKIE PIORUNY...NAD NASZYMI GŁOWAMI!

Tak oto w oczekiwaniu na pewne bardzo ważne dla mnie kwestie ...rozpoczął się mi ostatni dzień tych bardzo gorących wakacji 2015 roku!


A JAK WASZE WAKACJE 2015 ROKU...ZOBACZYLIŚCIE JAKIEŚ WYJĄTKOWE MIEJSCA...POZNALIŚCIE CIEKAWYCH ALBO CUDOWNYCH LUDZI...SPEŁNIŁY SIĘ WASZE MARZENIA, LUB KOLEJNE Z NICH...?!

A może się zakochaliście w wyjątkowej Waszym zdaniem osobie??! :)

Ok! Tych kwestii dziś nie poruszam, ale...

CZY MACIE DZIŚ PRZY TYM ŚWIADOMOŚĆ TEGO,ŻE DLA BARDZO WIELU POLAKÓW...BYŁY TO, LUB TEŻ AKTUALNIE SĄ OSTANIE WAKACJE W ŻYCIU??!!!!!


Jak zwykle zresztą co roku ...mieliśmy mnóstwo tragedii; bardzo wielu Polaków zginęło w wypadkach samochodowych w wakacje 2015 roku (...ponad 500 osób, a do tego moc osób żyjących w tej chwili z ranami po tych wypadkach!) + bardzo wiele osób utonęło w wodzie...

Jeśli wśród nich są Wasi bliscy ...WSPÓŁCZUJĘ!

Oczywiście piszę tu o naszym podwórku o nazwie POLSKA, a jeśli popatrzymy na to co się działo w WAKACJE 2015 roku za granicą....śmierć goni śmierć a tragedia tragedię, gdzie cierpi mnóstwo ludzi!

A teraz pytanie: CZY MIELIŚCIE ,,OKAZJĘ" PODZIĘKOWAĆ W TE WAKACJE 2015 ROKU KOMUKOLWIEK  Z WASZYCH ZNAJOMYCH I NIEZNAJOMYCH ZA UŚMIECH, ŻYCZLIWOŚĆ, DOBRĄ RADĘ, POMOC, MIŁĄ OBSŁUGĘ, SZCZEROŚĆ INTENCJI ...itd. itp??!

Jeśli NIE ... to podpowiadam: macie jeszcze troszkę godzin dzisiejszego dnia więc WARTO SPRÓBOWAĆ!!! Bądźmy mili i radośni wobec tych wszystkich, którzy mniej czy bardziej PRZYPADKOWO mają z nami kontakt - odwdzięczajmy się tym samym KONIECZNIE Z NAWIĄZKĄ SERDECZNOŚCI !!!

Życie jest tak krótkie...nie wiemy kiedy i w jakich okolicznościach WIDZIMY SIĘ OSTATNI RAZ W SWOIM ŻYCIU , NIE MAJĄC O TYM ,,ZIELONEGO" POJĘCIA !!!!!

JESTEM W 100% PEWIEN, ŻE TRAGIZM ŻYCIA I JEGO BEZWZGLĘDNOŚĆ DOSTRZEGAMY ZBYT BARDZO ...BARDZO PÓŹNO!!!!

Podzielę się z Wami ...moją przygodą w tej kwestii jaka mi się na serio przytrafiła w szpitalu!

Jest kilka dziedzin i konkurencji sportowych, którymi się interesuję jak wielu zresztą i pewnego dnia postanowiłem leżąc na szpitalnym łóżku - zobaczyć właśnie taką transmisję TV , a ponieważ nie mieliśmy na sali telewizora, musiałem wstać - iść do windy - zjechać niżej dwa piętra ...gdzie była specjalna sala telewizyjna!

TO BYŁ DLA MNIE I JEST NADAL WYJĄTKOWY DZIEŃ, W KTÓRYM NABRAŁEM OGROMNEJ POKORY DO WSZYSTKIEGO CO NAZYWA SIĘ ...TRAGEDIA W RODZINIE ... BÓL...CIERPIENIE...CHOROBA... 

Oczywiście dotarłem na ową salę tv, ale o dziwo...byłem sam jedyny A TU ZA CHWILĘ AŻ TAK WAŻNA KONKURENCJA SPORTOWA I JEJ TRANSMISJA, GDZIE POLAK JEST FAWORYTEM!!!

Tuż przed transmisją, dosłownie kilka minut ...zaczęły przychodzić pierwsze osoby!
No!!!!!! Pomyślałem ; BĘDZIE MIAŁ KTO ZE MNĄ PODSKAKIWAĆ ZE SZCZĘŚCIA GDY POLACY GÓRĄ!!!

Niestety myliłem się ... I PRZENIGDY TEGO NIE ZAPOMNĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Powiem Wam więcej i jeśli potraficie to uwierzcie w to, gdyż jest to tylko prawda ... SIEDZIAŁEM TAM I PRAKTYCZNIE NIE OGLĄDAŁEM TEJ TRANSMISJI SPORTOWEJ...NIE PODSKAKIWAŁEM DO GÓRY ZE SZCZĘŚCIA  - a jedynie w szoku  totalnym BARDZO DYSKRETNIE oglądałem te kilkanaście osób, które przyszły na tą samą salę również obejrzeć tą transmisję sportową!!!!!!

Oczywiście Polak górą...ale ja się nie cieszyłem, ukrywając łzy wzruszenia, które zapewne zostały odebrane jako ..ŁZY SZCZĘŚCIA (...których się nie wstydzę!!!)GDY NASZ REPREZENTANT POLSKI ZDOBYWA JAKIŚ SUPER SUKCES!!!

Czy wiecie dlaczego nie byłem zainteresowany tym wydarzeniem sportowym któremu nomen omen poświęciłem bardzo wiele swego bólu aby dotrzeć na ta salę telewizyjną - a jedynie patrzyłem bardzo dyskretnie zresztą aby nikogo nie urazić na ,,moich" kibiców na tej sali w szpitalu??!

OKAZAŁO SIĘ,ŻE OWA SALA TELEWIZYJNA BYŁA NA TYM SAMYM PARTERZE CO ....ONKOLOGIA , w tym dziecięca  , zaś moimi współ kibicami okazali się bardzo, bardzo młodzi ludzie chorzy na raka !!!!
Nie chcę tu opisywać tego co zauważyłem wśród tych moich kibiców i jakie spustoszenia w organizmie potrafi uczynić ta choroba, gdyż zapewne spać byście nie mogli spokojnie...

Powiem Wam tylko tyle bardzo,bardzo szczerze ...moi kibice wówczas to w większości trupy, co było widać z ogromnym bólem!

TEN DZIEŃ JEST DLA MNIE WYJĄTKOWYM DNIEM POKORY...KTÓREGO NIGDY NIE ZAPOMNĘ W ŻYCIU!!!

Dlatego też ciesząc się i bardzo słusznie  z okresu wakacji  - NIE ZAPOMINAJCIE NIGDY O WASZYCH BLISKICH, ZNAJOMYCH, PRZYJACIOŁACH A NAWET JAKOBY ,,OBCYCH" WAM LUDZIACH, KTÓRZY AKURAT TERAZ JESZCZE SĄ PRZEŻYWAJĄC WRĘCZ PIEKŁO W SWOIM ŻYCIU, GDYŻ DOPADŁA ICH CHOROBA I CIERPIĄ GDZIEŚ TAM W SAMOTNOŚCI !!!

Zapewne będzie to nieskromne z mej strony, ale pochwalę się cóż to  szalonego uczyniłem ja dziś ostatniego dnia wakacji 2015 roku  w pewnym miejscu, które jest dla mnie bardzo ważne , a w którym codziennie spotyka się mnóstwo chorych osób, szukających pomocy medycznej...porady...duchowego wsparcia!

W większości jak zauważyłem są to ...smutni ludzie!

Nie będę zdradzał szczegółów tego miejsca, ale może to zabrzmieć dla wielu z Was  niezbyt zrozumiale - lecz osobiście poczułem akurat w tym miejscu  kilka miesięcy temu , za sprawą bardzo prostych gestów, porady, podpowiedzi, serdeczności, spojrzenia a szczególnie cudownego uśmiechu ...jakbym nagle znalazł się w innym świecie!  

To nie jest ..to nie był ...TEN ŚWIAT JAKI MAMY WOKÓŁ NAS , pełen złości, smutnych ludzi, pazerności i kłamstw!

TO MIEJSCE DLA MNIE JEST BARDZO WYJĄTKOWE, GDZIE CHCIAŁOBY SIĘ ZAGLĄDAĆ TAM CODZIENNIE ...skąd bije ciepło!!!

Za wyjątkowość, którą dostrzegłem odwdzięczyłem się dziś pięknym doniczkowym kwiatem w ramach DZIĘKUJĘ za wszystko  -  który mam nadzieję,że zakwitnie tak jak mam to w oczach swej wyobraźni - a do tego tymi oto moimi słowami, których dotąd nigdy nikt nie widział i nie czytał  :

,,CAŁY TEN DZIWNY ŚWIAT..."


Co to jest ...lot trzmiela?!
Dlaczego akurat...jezioro łabędzie?!
Dlaczego jest sobota, a po niej niedziela?!
Po co początek...skoro i tak koniec będzie?!!

Dlaczego kwiaty opadają...
Tak cudne, a nawet gniją!
Co spocone w trudzie dłonie nam dają?!
Dlaczego modlitwą niektórzy swą twarz myją?!

Dlaczego tak, a nie inaczej...
Skąd przychodzą do nas sny?!
Dlaczego wrona nie śpiewa a kracze...
A w roku ciągle te same dni?!

Po co słońce rzuca nam cień?!
A księżyc nawet zza chmur świeci...
A może wszystko to wreszcie Boże zmień?!
Niech cały świat inaczej sobie poleci...



Pozostaje mi żyć nadzieją , że sprawiłem dziś  tym samym komu bardzo pragnąłem MIŁĄ NIESPODZIANKĘ w ostatnim dniu wakacji 2015 roku  - ZA NADZWYCZAJNOŚĆ BYCIA SOBĄ W DNIU CODZIENNYM!!!!

A jako pewien dowód,iż nie za bardzo pasuję do tego świata obłudy, kłamstw  i chociażby tego co się dzieje w ,,moich" Lasach Państwowych  - na zakończenie pewna AUTENTYCZNA MOJA HISTORIA SPRZED DOSŁOWNIE KILKU LAT!

Pewnego razu będąc minimum 900 km od mojego Sławna na Pomorzu  ,,gdzieś tam" w Polsce - moje tego typu jak powyżej ,,bazgrołki" a jakie tam powstały (...sam nie wiem jak i skąd nagle!) pozostawiłem w swoim pokoju, na moim łóżku  jaki zawsze wynajmuję od tych samych przesympatycznych znajomych.

Musiałem pilnie rano wyjechać do Krakowa...

Oczywiście ,,wpadłem"  gdyż przeczytała je małżonka właściciela podczas porządków w pokoju, która pochwaliła się o tym wesołym zdarzeniu swej córce ...NAUCZYCIELCE PEWNEGO TECHNIKUM LEŚNEGO (!!!) NA POŁUDNIU POLSKI!
                            
PRZYSIĘGAM !!!! To jest autentyczne zdarzenie...!!!!!

Otóż ta miła Pani nauczycielka zapytała mnie, czy mogłaby kilka moich wierszy,  które znalazła jej mama na moim łóżku i stoliku ...wykorzystać w czasie swoich lekcji w formie eksperymentu  , by zapytać oficjalnie uczniów CO SĄDZĄ NA TEMAT TREŚCI NO I OCZYWIŚCIE SAMEGO  ICH AUTORA!!! (...podałem wówczas  tylko swe inicjały, bez nazwiska!  :) )

Ubaw miałem po pachy i nie ukrywam,że mam do dziś na samo wspomnienie (....ale taki super pozytywny!) po tym co dowiedziałem się o sobie  a zdaniem młodzieży z tego Technikum Leśnego , na podstawie ,,bazgrołek"  które im wybrałem ze swoich wówczas zrodzonych zbiorów !!!

Oczywiście do zadania i pracy podeszli z wyjątkowym szacunkiem, za co im jestem ogromnie wdzięczny, ale ...prawie jednogłośnie ulokowali mnie w okresie tak coś około ... 150 lat temu!!!

I to również upewnia mnie chwilami, gdy patrzę na DRAŃSTWO TEGO ŚWIATA - w przekonaniu, iż totalnie sobą nie pasuję do dnia dzisiejszego i do tych chwil, z którymi przyszło mi się w życiu zmierzać ...TAKŻE W OSTATNI DZIEŃ WAKACJI 2015 ROKU !!!!

Piszę jak jest...

Krzysztof  Kowalczyk