piątek, 10 stycznia 2014
POLSCY STOCZNIOWCY W GDYNI - OGRZEWANI DZIĘKI ZDOBYCZY NA HITEROWCACH W NORWEGII.
POLSCY STOCZNIOWCY W GDYNI - OGRZEWANI PRZEZ KILKANAŚCIE LAT DZIĘKI ZDOBYCZY NA HITLEROWCACH W NORWEGII.
09 stycznia 2013 roku
Historia ta jest praktycznie mało znana a zapewne w ogóle naszym polskim stoczniowcom w Gdyni, którzy ogrzewali się podczas pracy za pomocą kotłowni centralnego ogrzewania w okresie lat 1967 - 1978 i nawet na myśl pewnie im nie przyszło JAK CIEKAWĄ HISTORIĘ MA TA ICH GORĄCA ,,KOTŁOWNIA,,.
A jak wyglądała ??! Oto ona w detalach ale od samego początku ...
W 1929 roku w stoczni Deutsche Schiff und Maschinenbaum A.G. w Bremerhaven zbudowany został holownik portowy jak i pełnomorski o nazwie ,,RECHTENFLETH,, którego kadłub miał specjalne wzmocnienie przeciwlodowe.
Podczas II wojny światowej alianci w ramach swych propagandowych zresztą operacji o kryptonimach ,,ANKLET,, oraz ,,ARCHERY,, postanowili, aby hitlerowskie Niemcy NIE CZUŁY SIĘ ZBYT PEWNI SIEBIE I BEZPIECZNIE nawet w maleńkich portach norweskich - a żegluga po wydawałoby się spokojnych wodach środkowej Norwegii może dla nich skończyć się tragicznie...
Od marca 1941 roku brytyjscy komandosi i marynarka wojenna zaczęła polowanie na Niemców w Norwegii, którą tak łatwo naziści wcześniej zajęli ...dzięki kolaboracji i zdradzie nawem Ministra Obrony Norwegii.
PAMIĘTAJCIE,że wszędzie na świecie O WOLNĄ OJCZYZNĘ RZECZPOSPOLITĄ POLSKĘ Z ORŁEM W KORONIE walczyli nasi rodacy - w tym także podczas tych walk w Norwegii.
W trakcie owych operacji ,,ANKLET,, i ,,ARCHERY,, uczestniczyły również polskie niszczyciele ,,KRAKOWIAK,, pod dowództwem kmdr.ppor.
TADEUSZA GORAZDOWSKIEGO, oraz niszczyciel ,,KUJAWIAK,, z kapitanem marynarki LUDWIKIEM LICHOZIEJEWSKIM.
Oprócz polowania na niemieckie statki i urządzenia portowe wykorzystywane przez nazistów w Norwegii - celem tych operacji było SZCZEGÓLNIE zdobycie na atakowanych statkach niemieckich maszyn szyfrujących ,,ENIGMA,,, tablic biogramowych i książek kodowych do nich.
Według moich informacji takie ,,ŁUPY WOJENNE,, zdobyto w trakcie tych operacji na niemieckim patrolowcu ,,V 5902,, który po tym celowo zatopiono...czy też patrolowcu ,,V 5102 - DONNER,, gdzie zdobyto nawet kompletną maszynę szyfrującą i 5 kół do niej oraz tablice biogramowe.
Pewnego dnia do jednej z cieśnin norweskich wpłynął mały niemiecki konwój statków, których marynarze nie zdawali sobie sprawy, iż są od dłuższego już czasu obserwowani przez aliantów!
I TAK OTO ,,RODZI SIĘ,, OD TEGO MIEJSCA HISTORIA OWEJ KOTŁOWNI CENTRALNEGO OGRZEWANIA DLA STOCZNIOWCÓW W GDYNI...
Były to parowy frachtowiec ,,ANITA L.M. RUSS,, ( 1712 BRT), motorowy frachtowiec ,,EISMEER,, (1004 BRT) no i tenże wspomniany na wstępie parowy holownik ,,TEICHTENFLETH,, (148 BRT).
A była to część niemieckiego konwoju zmierzającego z Aalesundu do Bergen do którego należały także frachtowiec ,,ANHALT,, i patrolowiec
,,V 5102 - DONNER,,
W cieśninie Maalóysund obserwowały je brytyjskie niszczyciele ,,ORIBI,, i ,,ONSLOW,, które następnie je zaatakowały...
Pod brytyjskim ogniem jednostki niemieckie dotarły do brzegu a załogi uciekły na ląd.
,,Anita L.M. Russ,, miała na pokładzie zaopatrzenie dla wojsk niemieckich w Danii (Aalborg) a jedyną ofiarą na tym statku był jej kapitan.
NA PRZYSZŁEJ KOTŁOWNI CENTRALNEGO OGRZEWANIA STOCZNI W GDYNI a ówczesnym holowniku ,,RECHTENFLETH,, Anglicy zabili wówczas 5 Niemców...
Podczas przeszukiwania tych statków przez Brytyjczyków pod kątem maszyn szyfrujących ,,ENIGMA,, - z norweskiego brzegu ostrzeliwał ich ukryty niemiecki snajper, którego nie zlokalizowano...
Część niemieckich marynarzy z tych statków dostała się zaraz do niewoli w ręce brytyjskich komandosów!
Już w styczniu 1942 roku ów holownik niemiecki ,,RECHTENFLETH,, został podniesiony i naprawiony, służąc aż do końca II wojny światowej.
Po zakończeniu wojny JAKO ŁUP WOJENNY trafił w ręce a tym samym pod banderę ...ZSRR, gdzie pływał pod nazwą ,,WARIAG,,.
Następnie w roku 1947 w ramach podziału resztek floty hitlerowskich Niemiec - ,,BRATNI NARÓD RADZIECKI,, zezwolił ,aby Zarząd Portu Gdańsk dalej eksploatował tenże sam holownik ...ale już pod polską banderą!
MIAŁA TO BYĆ CZĘŚCIOWA REKOMPENSATA POLAKOM W ZAMIAN ZA STRATY PONIESIONE PRZEZ POLSKĄ MARYNARKĘ HANDLOWĄ W CZASIE CAŁEJ II WOJNY ŚWIATOWEJ - A PRZEKAZANA Z PULI JAKA PRZYPADŁA WTEDY DLA ZSRR.
A z wykazu niemieckiej floty handlowej podlegającej wówczas przekazaniu wynikało, iż jakoby ,,RECHTENFLETH,, ( ,,WARIAG,,) - był najcenniejszym z przejętych holowników.
Wyceniono go oficjalnie na 11 tys. funtów...
I tak oto dawny hitlerowski holownik ,,RECHTENFLETH,, a następnie radziecki ,,WARIAG,, - stał się od 1947 roku holownikiem ,,BAWÓŁ,, pływającym odtąd pod polską banderą...
Holownik ,,BAWÓŁ,, pływał w Polsce do 1967 roku a później służył jako ...KOTŁOWNIA CENTRALNEGO OGRZEWANIA STOCZNI GDYNIA AŻ DO 1978 ROKU, kiedy pocięto go na złom!
I tak oto z norweskiej cieśniny hitlerowski holownik morski - poprzez soviecką marynarkę ,,BRATNIEGO NARODU RADZIECKIEGO,, ...OGRZEWAŁ POLSKICH STOCZNIOWCÓW W GDYNI PRZEZ KILKANAŚCIE LAT , a ci zapewne nie wiedzieli, że ich ,,kotłownia,, skrywa aż takie tajemnice i jest ostatnim miejscem na ziemi jakie widziało 5 niemieckich marynarzy zabitych w ataku przez Brytyjczyków w owej cieśninie morskiej Norwegii !!!
Piszę jak jest...a czasami jak było!
Krzysztof Kowalczyk
PS.
Dwa inne polskie holowniki z tamtego okresu to ;
1/ ,,ŻUBR,, ( ex. ,,BARTENFLETH,,)
2/ ,,CYKLOP,, (ex. ,,STATMAN,,