27 maja 2020 roku
Dziś przedstawiam Wam PRAWDZIWĄ sytuację związaną z poszukiwaniem zaginionego podczas II wojny światowej żołnierza, oficera ... niemieckiego w dawnych Prusach Wschodnich.
Nie będę tu wymieniał jego imienia i nazwiska bo nie o to w tym wszystkim chodzi...
Ale za to przedstawiam Wam autentyczne i prawdziwe miejsce, w którym gdy zginął został pogrzebany wraz ze swoimi kamratami - a było ich czterech!
Było to po prawej stronie od tego starego budynku znajdującego się przy drodze publicznej na obecnym Podlasiu.
Na dziś trwają tu prace budowlane obecnego właściciela tej ziemi...
To jest widok tego miejsca znajdującego się dokładnie wzdłuż drogi publicznej...
Dokładnie na tym skrawku ziemi przygotowywanym przez właściciela pod coś tam - niedawno została odkryta poszukiwana przez rodzinę przez wiele dziesięcioleci od zakończenia tej tragicznej wojny światowej zborowa mogiła.
TO NIEPRAWDOPODOBNE - ALE JUŻ PIERWSZE ZWŁOKI JAKIE ODKRYTO PRZED KILKOMA LATY W TYM MIEJSCU MIAŁY TEN TAK DŁUGO POSZUKIWANY NIEŚMIERTELNIK Z IMIENIEM I NAZWISKIEM ORAZ NUMEREM...
Oto przykładowy taki nieśmiertelnik żołnierza niemieckiego z II wojny światowej :
A kto był tym KONSEKWENTNYM poszukiwaczem ?!
To pewna Niemka, bliska ofiary ( siostrzenica), która przez całe lata przyjeżdżała na Podlasie i jeździła po nim wypytując starszych już ludzi o ofiary i mogiły z czasów wojny ...
Gdy szczęśliwie ustaliła to miejsce i zdobyła urzędowe pozwolenia na ekshumację zwłok wszystkich żołnierzy - ich szczątki zostały przewiezione na specjalny cmentarz wojenny gdzie spoczęły bardziej godnie niż gdzieś prawie w przydrożnym rowie...
KTO SZUKA I PYTA NIE BŁĄDZI...chciałoby się powiedzieć ! Czyż nie prawda ?!
I jeśli Wy również poszukujecie KOGOŚ lub CZEGOŚ - nie rezygnujcie i wierzcie, że kiedyś przyjdzie Wasza chwila...a w tych poszukiwaniach niech kieruje Was intuicja!
Piszę jak jest...
Krzysztof Kowalczyk
PS.
A dziś czytacie mnie z:
Hongkongu, Portugalii, Rosji, Niemiec, Polski, Holandii, Hiszpanii, USA, Francji, Ukrainy, Argentyny, Turkmenistanu, Wielkiej Brytanii, Brazylii, Indii... więc jeśli uznacie, że warto jest mnie polecić Waszym znajomym to bardzo proszę zróbcie to a ja postaram się nadal PISAĆ JAK JEST nie tylko o Polsce.
Dziś przedstawiam Wam PRAWDZIWĄ sytuację związaną z poszukiwaniem zaginionego podczas II wojny światowej żołnierza, oficera ... niemieckiego w dawnych Prusach Wschodnich.
Nie będę tu wymieniał jego imienia i nazwiska bo nie o to w tym wszystkim chodzi...
Ale za to przedstawiam Wam autentyczne i prawdziwe miejsce, w którym gdy zginął został pogrzebany wraz ze swoimi kamratami - a było ich czterech!
Było to po prawej stronie od tego starego budynku znajdującego się przy drodze publicznej na obecnym Podlasiu.
TO NIEPRAWDOPODOBNE - ALE JUŻ PIERWSZE ZWŁOKI JAKIE ODKRYTO PRZED KILKOMA LATY W TYM MIEJSCU MIAŁY TEN TAK DŁUGO POSZUKIWANY NIEŚMIERTELNIK Z IMIENIEM I NAZWISKIEM ORAZ NUMEREM...
Oto przykładowy taki nieśmiertelnik żołnierza niemieckiego z II wojny światowej :
To pewna Niemka, bliska ofiary ( siostrzenica), która przez całe lata przyjeżdżała na Podlasie i jeździła po nim wypytując starszych już ludzi o ofiary i mogiły z czasów wojny ...
Gdy szczęśliwie ustaliła to miejsce i zdobyła urzędowe pozwolenia na ekshumację zwłok wszystkich żołnierzy - ich szczątki zostały przewiezione na specjalny cmentarz wojenny gdzie spoczęły bardziej godnie niż gdzieś prawie w przydrożnym rowie...
KTO SZUKA I PYTA NIE BŁĄDZI...chciałoby się powiedzieć ! Czyż nie prawda ?!
I jeśli Wy również poszukujecie KOGOŚ lub CZEGOŚ - nie rezygnujcie i wierzcie, że kiedyś przyjdzie Wasza chwila...a w tych poszukiwaniach niech kieruje Was intuicja!
Piszę jak jest...
Krzysztof Kowalczyk
PS.
A dziś czytacie mnie z:
Hongkongu, Portugalii, Rosji, Niemiec, Polski, Holandii, Hiszpanii, USA, Francji, Ukrainy, Argentyny, Turkmenistanu, Wielkiej Brytanii, Brazylii, Indii... więc jeśli uznacie, że warto jest mnie polecić Waszym znajomym to bardzo proszę zróbcie to a ja postaram się nadal PISAĆ JAK JEST nie tylko o Polsce.
