07 grudnia 2019 roku
Dziś 07 grudnia 2019 roku brałem udział w WYJĄTKOWYCH UROCZYSTOŚCIACH ...100 rocznicy urodzin mojej Babci Ludwiki !
Polska również niedawno obchodziła swe święto tj: 100 rocznicę odzyskania niepodległości, w której miliony Polaków na całym świecie obchodziło to święto w przeróżny uroczysty sposób - chcąc oddać cześć i hołd tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego abyśmy dziś byli wolni, niezależni, równi...
Moja babcia Ludwika przeszła gehennę w czasie II wojny światowej... początkowo szczęśliwa bo wyszła za mąż za mojego dziadka Jana, urodziły im się dwie córeczki, w tym moja mama Zofia.
Mogli być bardzo szczęśliwi... lecz wszystko zakończyła wojna i hitlerowskie Niemcy, które napadły na Polskę.
ZAMOJSZCZYZNA skąd pochodzili stała się niebawem źródłem wyjątkowych prześladowań, morderstw ze strony Niemców na Polakach, którzy podobnie jak mój dziadek Jan wypowiedzieli wojnę partyzancką w obronie swych rodzin i polskości.
Zapłacił najwyższą cenę swego życia za udział w tym ruchu oporu, w roku 1943 w wieku zaledwie 25 lat został zamordowany przez Niemców i żołnierzy ukraińskich w mundurach niemieckich , którzy pacyfikując Zamojszczyznę zastrzelili mojego dziadka wraz z innymi partyzantami Armii Krajowej w lasach Lubelszczyzny.
Zwłoki pomordowanych w lesie odnalazły ich kobiety... w tym moja babcia Ludwika! Jaki to musiał być dla niej szok...świat legł w gruzach...
Potem wywózka mieszkańców wsi do obozu... i ucieczka babci z dwójką małych dzieci na ramionach z rampy kolejowej w Suścu, gdzie wszyscy byli przez Niemców ładowani do wagonów kolejowych...
Kiedy po kilkudziesięciu latach osobiście zgłosiłem ten fakt zabójstwa mego dziadka w Instytucie Pamięci Narodowej i brałem udział przy składaniu zeznań mojej babci jako świadka tamtych dni - nie zdawałem sobie sprawy jak wydarzenia te są wciąż u niej żywe !
Babcia płakała zeznając czego była świadkiem...by po chwili uspokojenia swych emocji zeznawać dalej!
Byłem zafascynowany jej wiedzą którą tak pamięta w detalach pomimo upływu lat... i jestem pełen dumy z faktu, że doczekałem dziś rocznicy jej 100 urodzin w niezłym zdrowiu!!!
CIEKAWOSTKA : babcia Ludwika nie nosi okularów pomimo tylu lat...a jedyną wadą jaką ma to problemy ze słuchem.
Dziś w malutkim kościele na Pomorzu ksiądz odprawiający tą uroczystą mszę świętą w intencji mojej babci oświadczył wszystkim,że ma zaszczyt pierwszy raz w swym życiu i 36 letniej ,,karierze zawodowej" uczestniczyć w takich obchodach 100 lat...
Moja 100 letnia babcia siedząca wśród swych bliskich i przysłuchująca się celebry Mszy Świętej...
Z gratulacjami zwrócił się osobiście do jubilatki Biskup diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej...
Po Mszy Świętej kolejka gości do złożenia życzeń dla babci była naprawdę imponująca...
Poniżej wręczam babci ten piękny bukiet 100 róż na jej setne urodziny...
Oczywiście z dumą w MUNDURZE LEŚNIKA Lasów Państwowych... ku pamięci mego dziadka przed laty zamordowanego przez Niemców podczas ostatniej wojny w lasach Zamojszczyzny!
Następnie przyszedł czas na wyróżnienia i odznaczenia za aż tak długie życie...
Do tych wyróżnień dołączył się Prezydent Miasta Koszalin...Wójtowie gmin...czy Związek Kombatantów i Osób Represjonowanych w Warszawie.
Każdy starał się uwiecznić tą chwilę... a babcia ze swoim dostojeństwem dzielnie znosiła takie momenty!
Radości...zabawy... nie było końca!
Przy okazji był to moment uwiecznienia swych najbliższych wraz z babcią - z którymi dawno się nie widzieliśmy!
A pośród bawiących się wielu gości cierpliwie zbierała swe dane do wywiadów Pani z Radia Koszalin, ponieważ ta uroczystość była wyjątkowa ...
Babcia z dwóch związków małżeńskich dochowała się łącznie 9 dzieci...21 wnuków...i jak dotąd 35 prawnuków...12 praprawnuków ! Tu na tym zdjęciu wraz ze swoimi szczęśliwymi i dumnymi dziećmi...
Podczas rozmowy i wspomnień...
Moja babcia rozpoczęła właśnie 101 rok swego życia... : ) Z CZEGO JESTEŚMY BARDZO DUMNI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Piszę jak jest...
Krzysztof Kowalczyk
PS.
A dla ciekawych dodam następujące fakty świadczące o długowieczności moich bliskich:
otóż nadal oprócz mojej 101 letniej już babci Ludwiki żyje jeszcze jej siostra, która ma już ponad 93 lata oraz....RODZONA SIOSTRA MEGO DZIADKA JANA ZAMORDOWANEGO W 1943 ROKU PRZEZ NIEMCÓW, KTÓRA AKTUALNIE MA JUŻ 98 LAT (... a trzyma się o wiele lepiej od babci) !!!
Mój tata ma obecnie 82 lata... moja mamunia ma już 81 lat...
I co Wy na to... ?! : )
A SKĄD MNIE W TEJ CHWILI CZYTACIE??!
Z POLSKI...HONGKONGU...PANAMY...USA...DANII...SZWAJCARII...UKRAINY...NIEMIEC...
HOLANDII...FRANCJI...HISZPANII...ROSJI...IRLANDII...Pozdrawiam Was i zaglądajcie tu od czasu do czasu! : )
Dziś 07 grudnia 2019 roku brałem udział w WYJĄTKOWYCH UROCZYSTOŚCIACH ...100 rocznicy urodzin mojej Babci Ludwiki !
Polska również niedawno obchodziła swe święto tj: 100 rocznicę odzyskania niepodległości, w której miliony Polaków na całym świecie obchodziło to święto w przeróżny uroczysty sposób - chcąc oddać cześć i hołd tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego abyśmy dziś byli wolni, niezależni, równi...
Moja babcia Ludwika przeszła gehennę w czasie II wojny światowej... początkowo szczęśliwa bo wyszła za mąż za mojego dziadka Jana, urodziły im się dwie córeczki, w tym moja mama Zofia.
Mogli być bardzo szczęśliwi... lecz wszystko zakończyła wojna i hitlerowskie Niemcy, które napadły na Polskę.
ZAMOJSZCZYZNA skąd pochodzili stała się niebawem źródłem wyjątkowych prześladowań, morderstw ze strony Niemców na Polakach, którzy podobnie jak mój dziadek Jan wypowiedzieli wojnę partyzancką w obronie swych rodzin i polskości.
Zapłacił najwyższą cenę swego życia za udział w tym ruchu oporu, w roku 1943 w wieku zaledwie 25 lat został zamordowany przez Niemców i żołnierzy ukraińskich w mundurach niemieckich , którzy pacyfikując Zamojszczyznę zastrzelili mojego dziadka wraz z innymi partyzantami Armii Krajowej w lasach Lubelszczyzny.
Zwłoki pomordowanych w lesie odnalazły ich kobiety... w tym moja babcia Ludwika! Jaki to musiał być dla niej szok...świat legł w gruzach...
Potem wywózka mieszkańców wsi do obozu... i ucieczka babci z dwójką małych dzieci na ramionach z rampy kolejowej w Suścu, gdzie wszyscy byli przez Niemców ładowani do wagonów kolejowych...
Kiedy po kilkudziesięciu latach osobiście zgłosiłem ten fakt zabójstwa mego dziadka w Instytucie Pamięci Narodowej i brałem udział przy składaniu zeznań mojej babci jako świadka tamtych dni - nie zdawałem sobie sprawy jak wydarzenia te są wciąż u niej żywe !
Babcia płakała zeznając czego była świadkiem...by po chwili uspokojenia swych emocji zeznawać dalej!
Byłem zafascynowany jej wiedzą którą tak pamięta w detalach pomimo upływu lat... i jestem pełen dumy z faktu, że doczekałem dziś rocznicy jej 100 urodzin w niezłym zdrowiu!!!
CIEKAWOSTKA : babcia Ludwika nie nosi okularów pomimo tylu lat...a jedyną wadą jaką ma to problemy ze słuchem.
Dziś w malutkim kościele na Pomorzu ksiądz odprawiający tą uroczystą mszę świętą w intencji mojej babci oświadczył wszystkim,że ma zaszczyt pierwszy raz w swym życiu i 36 letniej ,,karierze zawodowej" uczestniczyć w takich obchodach 100 lat...
Moja 100 letnia babcia siedząca wśród swych bliskich i przysłuchująca się celebry Mszy Świętej...
Z gratulacjami zwrócił się osobiście do jubilatki Biskup diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej...
Po Mszy Świętej kolejka gości do złożenia życzeń dla babci była naprawdę imponująca...
Poniżej wręczam babci ten piękny bukiet 100 róż na jej setne urodziny...
Oczywiście z dumą w MUNDURZE LEŚNIKA Lasów Państwowych... ku pamięci mego dziadka przed laty zamordowanego przez Niemców podczas ostatniej wojny w lasach Zamojszczyzny!
Do tych wyróżnień dołączył się Prezydent Miasta Koszalin...Wójtowie gmin...czy Związek Kombatantów i Osób Represjonowanych w Warszawie.
Każdy starał się uwiecznić tą chwilę... a babcia ze swoim dostojeństwem dzielnie znosiła takie momenty!
Radości...zabawy... nie było końca!
Przy okazji był to moment uwiecznienia swych najbliższych wraz z babcią - z którymi dawno się nie widzieliśmy!
Babcia z dwóch związków małżeńskich dochowała się łącznie 9 dzieci...21 wnuków...i jak dotąd 35 prawnuków...12 praprawnuków ! Tu na tym zdjęciu wraz ze swoimi szczęśliwymi i dumnymi dziećmi...
Moja babcia rozpoczęła właśnie 101 rok swego życia... : ) Z CZEGO JESTEŚMY BARDZO DUMNI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Piszę jak jest...
Krzysztof Kowalczyk
PS.
A dla ciekawych dodam następujące fakty świadczące o długowieczności moich bliskich:
otóż nadal oprócz mojej 101 letniej już babci Ludwiki żyje jeszcze jej siostra, która ma już ponad 93 lata oraz....RODZONA SIOSTRA MEGO DZIADKA JANA ZAMORDOWANEGO W 1943 ROKU PRZEZ NIEMCÓW, KTÓRA AKTUALNIE MA JUŻ 98 LAT (... a trzyma się o wiele lepiej od babci) !!!
Mój tata ma obecnie 82 lata... moja mamunia ma już 81 lat...
I co Wy na to... ?! : )
A SKĄD MNIE W TEJ CHWILI CZYTACIE??!
Z POLSKI...HONGKONGU...PANAMY...USA...DANII...SZWAJCARII...UKRAINY...NIEMIEC...
HOLANDII...FRANCJI...HISZPANII...ROSJI...IRLANDII...Pozdrawiam Was i zaglądajcie tu od czasu do czasu! : )