piątek, 19 lipca 2024

SKARGA DO DYREKTORA GENERALNEGO LASÓW PAŃSTWOWYCH W WARSZAWIE...

 

18 lipca 2024 roku

                                                          Dyrektor Generalny Lasów Państwowych

                                                          Pan Witold Kos      

                                                          ul. Grójecka nr 127

                                                          02-124 Warszawa 

 

                                                       S   K   A   R  G  A                  

Do napisania tej skargi zbierałem się już od dawna, a obecnie czekając na pierwszą rozprawę, którą założyłem w Sądzie Pracy przeciwko memu pracodawcy tj. Dyrektorowi Regionalnej Dyrekcji LP w Białymstoku - mam w chwili obecnej więcej czasu, więc postanowiłem w formie skargi zwrócić się do Pana Dyrektora Generalnego LP w pewnej bardzo ważnej nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim wielu leśników sprawie.

W wydanej przez Lasy Państwowe broszurze ,,,, SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ LASÓW PAŃSTWOWYCH" widnieją między innymi takie słowa: ,,Kierujemy się poszanowaniem prawa oraz poczuciem odpowiedzialności za gospodarkę leśną. Stale rozwijamy komunikację ze społeczeństwem: rzeczowo informujemy, uważnie słuchamy i wyciągamy wnioski. (...) Dbamy o naszych pracowników i wspieramy rozwój"... 

W niniejszej skardze dziś PYTAM Pana Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych w jaki sposób kieruje się Pan poszanowaniem tego prawa... w jaki sposób wykazuje się Pan poczuciem odpowiedzialności za gospodarkę leśną w Polsce...w jaki sposób rzeczowo informujecie polskie społeczeństwo, słuchacie i wyciągacie wnioski ...w jaki sposób dbacie o pracowników Lasów Państwowych?! 

Każdy leśnik Lasów Państwowych w Polsce pracując w terenie nie liczy czasu, gdyż pełni służbę wymagającą nieraz dużego poświęcenia.Czy prawdziwe są słowa, że dlatego fundamentem obecnej polityki LP wobec swych pracowników jest zapewnienie im poczucia własnego bezpieczenstwa, odpowiedniego poziomu życia oraz dostępu do świadczeń ?! 

Niestety ja jak i wielu pracowników Lasów Państwowych RDLP Białystok jesteśmy klasycznym przykładem NIEPRAWDY I ZAKŁAMANIA TYCH SŁÓW - szczególnie po ostatnich odwołaniach ze stanowisk i pozostawieniu ich wręcz samych, nagle na pastwę życia codziennego przez Dyrektora RDLP Białystok Tadeusza Wilczyńskiego...

Tam gdzie trzeba było zareagować - jest reakcja, dla dobra Lasów Państwowych. 

Pracownikowi LP przysługuje prawo do krytyki swego pracodawcy, choć o tym nie wiedzą wszyscy...

Prawo to może być wywodzone głównie z art.54 ust.1 Konstytucji RP, która stanowi, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów.

Również w art.10 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz.U.1993 r. Nr 61,poz.284) stanowi, że każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Podobnie przyjęto w art.19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych z dnia 19 grudnia 1966 roku (Dz.U.1977 r.Nr 38, poz.167).

Zasada wolności słowa ma więc także  swe zastosowanie do stosunków pracy, w tym do krytyki pracodawcy! Prawo to nie jest jednak prawem niczym nieograniczonym. Krytyka taka winna pozostawać w zgodzie z obowiązującym porządkiem prawnym, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 9 marca 2022 roku III PSKP 62021 ).  

Artykuł 5 Kodeksu Cywilnego stanowi: (cyt),,Nie można czynić ze swego prawa użytku, który był by sprzeczny ze społeczno-gospdarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami wspólżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego NIE JEST UWAŻANE ZA WYKONYWANIE PRAWA I NIE KORZYSTA Z OCHRONY"

Niniejsza skarga dotyczy w mej ocenie między innymi błędnego postrzegania przez podległego Panu Dyrektora RDLP w Białymstoku niektórych pracowników Lasów Państwowych, na przykładzie konkretnego pracownika, w jego predyspozycjach zawodowych, przy pełnieniu danego stanowiska służbowego.

Ocena ta wynika według mnie również z niepełnej wiedzy merytorycznej co do tego pracownika... 

Ostatnio zatrudniony byłem przez 6 lat na stanowisku Naczelnika Wydziału Kontroli i Audytu Wewnętrznego RDLP Białystok, dyrekcji bardzo trudnej w skali Polski ze względu na specyfikę tej jednostki. Wiem to również z perspektywy poprzedniej pracy w Zespole Kontrolingu Terenowego Dyrekcji Generalnej LP w Warszawie, gdzie dane mi było rozpatrywać różne sprawy również na Podlasiu.

Wszystko co robiłem dotąd było wyłącznie dla dobra naszej firmy Lasy Państwowe...

Sprawa ta zaczyna się od polecenia jakie mi wówczas wydał Dyrektor RDLP Białystok, Pan Andrzej Nowak, by dokonać kontroli gospodarki łowieckiej Nadleśnictwa Borki, gdzie jego zdaniem od dawna działo się bardzo źle...

Co ciekawe, w tym samym czasie jak się dowiedziałem trwała już kontrola gospodarki łowieckiej z ramienia RDLP Białystok, jednak Dyrektor miał jak widzę do niej bardzo ograniczone zaufanie i dlatego wydał mi polecenie dokonania powyższej kontroli i sprawdzenia konkretnych faktów!

Postępowanie ówczesnego Dyrektora RDLP Białystok w takich sprawach było w mej ocenie bardzo sprawiedliwe i zmierzało do naprawy zastanej sytuacji w LP - poprzez późniejsze sprawiedliwe decyzje!

Jak zwykle podczas trwania moich kontroli, tak i w tym przypadku starałem się zrobić ją jak najbardziej obiektywnie, bezstronnie - opierając się min. na zrobionych zdjęciach, obrazujących zastany stan na gruncie... 

Gdy zjawiłem się w Nadleśnictwie Borki, od razu poprosiłem ówczesnego nadleśniczego Pana Adama Morko o okazanie mi w terenie tej jednostki - wskazanych przeze mnie punktów na terenie tamtejszego  Ośrodka Hodowli Zwierzyny...

Zaczęło się od wyjątkowej sytuacji...będąc w lesie usłyszeliśmy odgłos pilarki mechanicznej. Idąc w jej kierunku przez las i wysokie chwasty ograniczające naszą widoczność, przypadkowo źle nastąpiłem na jakąś nierówność terenową i jak się później okazało - będącą na dziś moim problemem zdrowotnym i późniejszą operacją rekonstrukcji kolana. Adrenalina była wówczas silniejsza, niż zwykły ludzki rozsądek...


 
Gdy ból nogi już na tyle doskwierał, że nie dałem rady już dalej wytrzymać...lekarz zalecił mi ortezę.Potem było jednak tylko gorzej...

Okazało się na miejscu (...w rezerwacie przyrody Borki!), że nawet i tu w tej chwili kradną przed godziną 15.00 z pnia drewno jesionowe, tnąc je pilarką w klocki i wrzucając od razu na podstawiony ciągnik z przyczepą. 

Oto fotki znalezione przeze mnie w moim archiwum i drewno kradzione w rezerwacie Borki...oraz trzej panowie zastani na gorącym uczynku podczas intensywnych prac w lesie.

Po ujawnieniu trzech mega zaskoczonych sprawców, których personalnie rozpoznał po tym nadleśniczy przekazałem ich do Straży Leśnej Nadleśnictwa Borki, celem dalszego dochodzenia...

Widok jaki ujrzeliśmy za tą leśną bramą zagrody pokazowej żubrów wręcz nas poraził...

Leżące od lat sterty folii i różnych śmieci na terenie REZERWATU PRZYRODY BORKI...w Lasach Państwowych Podlasia! Oto one...
  
Oto zastany przez nas stan faktyczny na terenie tejże ZAGRODY POKAZOWEJ ŻUBRÓW...sukcesywnie zarastany jak co roku przez różne chwasty!




Tuż obok tego miejsca znajdowała się taka oto liczba opon samochodowych (...niektóre nawet co widać na zdjęciach z felgami!), która moim zdaniem świadczyła o tym, że to nie jest żaden REZERWAT PRZYRODY ...a jakiś zakład wulkanizacyjny opon samochodowych!
 

Był 24 maja 2021 roku, gdy robiłem powyższe fotki...tak jest zapewne również obecnie!

... w zaciszu i leśnego spokoju zagrody pokazowej żubrów w Nadleśnictwie Borki!
Za ten stan KTOŚ personalnie przecież odpowiadał w Lasach Państwowych  i to od lat...DLACZEGO WIĘC NIC SIĘ Z TYM NIE DZIAŁO OD LAT, BY TO  KONIECZNIE ZMIENIĆ,UPRZĄTNĄĆ?!
 
Czy wie Pan Panie Dyrektorze Generalny LP dlaczego jest uszkodzony przez żubry powyższy paśnik? Dlatego, że leśniczy do spraw łowieckich w okresie zimowym (...a zima była wówczas ostra i pełna śniegu!) nie wyłożył na czas siana dla nich...a zapytany przeze mnie CO TERAZ zrobi z taką ilością JAKA POZOSTAŁA W PAŚNIKACH odparł bez zastanowienia: ,, ZUTYLIZUJĘ..."

Na mój wyraz oburzenia i kolejne pytanie do leśniczego łowieckiego: CO ??! Ten odpisał mi, ale już w notatce służbowej, że siano będzie dalej zagospodarowane dla zwierzyny...a było suche i pachnące!

Patrząc na te zdjęcia przypomnę: jest dokładnie 24 maja 2021 roku...

To nie wszystko na temat owego byłego już leśniczego do spraw łowieckich Nadleśnictwa Borki ...został również poproszony o okazanie nam miejsca stałego dokarmiania żubrów! Oto one poniżej w pełnej krasie...

TAK WŁAŚNIE WYGLĄDAŁY  W DNIU 24 MAJA 2021 ROKU KORYTA, DO KTÓRYCH JAKOBY BYŁA SYPANA CYKLICZNIE KARMA DLA ŻUBRÓW...proszę zwrócić uwagę, że  nawet widać przez nie na buty leśniczego!Zdjęcie powyższe zrobiłem jako dowód WYJĄTKOWEGO partactwa w Lasach Państwowych!
Poniżej ówczesny nadleśniczy uczestniczący podczas owej wizji lokalnej...
A kilkadziesiąt metrów obok tego miejsca stoi tablica z napisem REZERWAT PRZYRODY BORKI...

Czy takie są założenia w LP i przepisy ochronne tego rezerwatu przyrody Panie Dyrektorze? Jak mają się przepisy wykonawcze dla wszystkich nadleśnictw LP w Polsce, w tym do Nadleśnictwa Borki - mówiące o wzorowej, ponadprzeciętnej gospodarce łowieckiej w LP  do faktów opisanych w niniejszej skardze?

Czy obecnie pośpiesznie tworzone od 2024 roku rezerwaty przyrody i parki narodowe w Polsce będą pod opieką również takich oto dyletantów?! 

A przypomnę co chociażby ustaliła kontrola Wydziału Kontroli i Audytu Wewnętrznego RDLP Białystok w dniach 24 września-03 października 2019 roku na terenie Nadleśnictwa Borki, w zakresie gospodarki łowieckiej, gdy nadleśniczym był inny człowiek:

zgodnie z obowiązującym w tej jednostce Regulaminem Organizacyjnym, wprowadzonym Zarządzeniem Nadleśniczego za prowadzenie OHZ odpowiada leśniczy do spraw łowiectwa. Znajduje to potwierdzenie w jego zakresie obowiązków...w którym zawarto zapis określający jako jeden z obowiązków pracowniczych:,,Prowadzenie hodowli żubrów zgodnie z obowiązującymi przepisami określone w paragrafie 8 pkt 10 zakresu obowiązków".

W dokumentacji przetargowej ani w podpisanych umowach nie sprecyzowano sposobu  w jaki będą weryfikowane jakość i ilość wykonywanych usług na rzecz gospodarki łowieckiej...

W dokumentacji odbiorczej usług rozliczanych godzinowo brak jest informacji o faktycznie wykonanym zakresie rzeczowym prac...

W protokołach odbioru robót potwierdzano dokładnie taką sama ilość godzin jaka jest w zleceniach...

I tak co miesiąc leśniczy ds. łowieckich potwierdzał wykonanie np. konserwacji 50 lizawek miesięcznie, bez wskazania ich lokalizacji w terenie.

W żaden sposób nie udokumentowano, które ambony były konserwowane...

Ta widoczna powyżej w takim stanie ,,ambona myśliwska"nie wiem dlaczego wciąż  tam tak długo stała...

W zleceniach dotyczących dowozu i wyłożenia karmy dla żubrów nie określano harmonogramu prac, nie precyzowano również jaka karma ma być dostarczana żubrom, ani w jakiej częstotliwości...

W protokołach nie zawarto żadnych informacji w jaki sposób została wykonana usługa, jaka pasza została wówczas dostarczona żubrom, kiedy i w jakiej ilości!    

Przykładowo ambona myśliwska wybudowana w 2018 roku, która według ewidencji powinna być ustawiona w oddz. leśnym 140c (obręb Przerwanki)... znajduje się w oddziale 158d.

W oddziale  163 f (obręb Borki) stwierdzono tylko jedną zwyżkę, zaś według ewidencji leśniczego ds. łowiectwa powinny być tam ustawione 2 zwyżki...  

W ewidencji wydanych odstrzałów przykładowo za sezon 2018)2019 na wykonywanie polowania indywidualnego stwierdzono brak zwrotu 52 odstrzałów...stwierdzono również, że myśliwi nie podpisują w ogóle druków upoważnień na wykonywanie takiego polowania. Każdy z tych druków opatrzony jest oznaczeniem ,,DRUK ŚCISŁEGO ZARACHOWANIA"...a pomimo to dokument ten nie został ujęty w obowiązującym w tej jednostce LP wykazie druków ścisłego zarachowania.

Stwierdzono, że pomimo niezwrócenia wcześniej wydanego odstrzału...wydawano kolejne!

Do tego całego bałaganu jeszcze dochodzą zdewastowane magazyny na karmę jaką na okres zimowy musiał posiadać ów ,,super - leśniczy". Oto i one...

Wewnątrz brud i smród, brak porządku ...zaś na zewnątrz ...obraz nędzy i rozpaczy!
 
Taka czasami była właśnie specyfika rejonu Podlasia jaką przyszło mi poznawać...Przez te ostatnie 6 lat, gdy byłem Naczelnikiem Wydziału Kontroli wiele się zmieniło na PLUS!

 
Gdy ów leśniczy stracił swą posadę - pewnego dnia zadzwonił do mnie Dyrektor RDLP Białystok Pan Nowak, prosząc mnie, abym wytłumaczył jako osoba bezpośrednio biorąca udział w powyższych czynnościach kontrolnych pewnej osobie, która przyszła do niego WSTAWIĆ SIĘ za owym leśniczym - dlaczego był zmuszony tak a nie inaczej postąpić!

Była to profesor zwyczajny Katedry Genetyki i Ochrony Zwierząt Wydziału Hodowli, Bioinżynierii doktor habilitowana ze Szkoły Głównej Gospodarstwa  Wiejskiego Pani Wanda Olech-Piasecka...której wyjaśniłem wówczas co zastałem w Nadleśnictwie Borki. Poprosiłem również Panią profesor, aby zapoznała się z kilku dziesięcioma zdjęciami jakie wówczas zrobiłem w rezerwacie przyrody Borki, a które natychmiast przekazałem Panu Dyrektorowi.

Po wysłuchaniu mnie ...odparła  z troską jedynie słowo: dziękuję!

Czy Pan ówczesny Dyrektor RDLP Białystok...czy Pan ówczesny Nadleśniczy Nadleśnictwa Borki...czy ja jako Naczelnik Wydziału Kontroli zrobiliśmy cokolwiek złego w tej sprawie, że tak dogłębnie i obiektywnie ją wyjaśniliśmy i zostały wówczas podjęte w mej ocenie bardzo właściwe kroki służbowe wobec leśniczego...??! 

Po zmianie władzy w Polsce, również zmieniono kadrę w Lasach Państwowych. Gdy nastał Pan Dyrektor RDLP Białystok Tadeusz Wilczyński, jednym z pierwszych odwołanych nadleśniczych (...z łącznej liczby ponad 20 w ciągu zaledwie dwóch miesięcy!) - był nadleśniczy Nadleśnictwa Borki Pan Adam Morko.

Podczas jego odwołania, w obecności całej załogi  - Dyrektor RDLP Białystok Pan Wilczyński ku zaskoczeniu wielu osób powiedział do zebranych: NIE WIEDZIAŁEM, ŻE MACIE TU TAKIEGO WYBITNEGO SPECJALISTĘ OD ŻUBRÓW...🙈🙊🙈Jak widać nie znał prawdy o tym leśniczym ...

Nadleśniczy zaskoczony aż taką TOTALNĄ NIEWIEDZĄ DYREKTORA RDLP BIAŁYSTOK w tej kwestii (...który awansował z inż. nadzoru Nadleśnictwa Suwałki)...zaniemówił! W sądzie przecież trwała aktualnie sprawa o eksmisję z mieszkania służbowego, które tenże zajmował niezgodnie z przepisami LP, gdyż było przeznaczone dla jego następcy, który już intensywnie porządkował cały ten ,,cyrk" jaki w spadku pozostawił mu ów leśniczy...

I NAGLE w 2024 roku nowy nadleśniczy Nadleśnictwa Borki ... WYCOFAŁ ROZPOZNAWANĄ  SPRAWĘ Z SĄDU!

Mam pytanie w związku z moją skargą: KTO PERSONALNIE POLECIŁ NADLEŚNICZEMU NADLEŚNICTWA BORKI WYCOFAĆ ROZPATRYWANĄ SPRAWĘ W SĄDZIE PANIE DYREKTORZE? CZY BYŁ TO PAN OSOBIŚCIE, CZY TEŻ DYREKTOR RDLP BIAŁYSTOK TADEUSZ WILCZYŃSKI...?!

W jakim celu było aż takie traktowanie tej osoby?

Mało tego...w zaistniałej sytuacji ów ,,SPECJALISTA OD ŻUBRÓW" został natychmiast awansowany na inżyniera nadzoru w Nadleśnictwie Borki i... teraz podlega mu gospodarka łowiecka i żubry, które zapędził swą ,,pracą"dosłownie w kozi róg! Są na to dokumenty i zdjęcia, które nie kłamią...

 Jak widać teraz w Polsce wszystko można...a jedynie uczciwi, pracowici leśnicy czekają z utęsknieniem, kiedy ten owy ,,porządek"i chory ,,cyrk" zniknie  wreszcie z Lasów Państwowych.

A tak oto poniżej już nowy leśniczy łowiecki w Nadleśnictwie Borki robi porządek po swoim poprzedniku...a jak się teraz okazuje nowym inżynierze nadzoru, który będzie kontrolował przysłowiowy,,syf" jaki mu pozostawił!

Wreszcie nowe koryta dla Żubrów w Nadleśnictwie Borki...MOŻNA? PEWNIE ŻE MOŻNA! TRZEBA TYLKO CHCIEĆ!

No i żubry mają lepiej, że nie ma już pośród nich ,,TAKIEGO WYBITNEGO SPECJALISTY OD ŻUBRÓW".
Będę bardzo wdzięczny Panu Dyrektorowi Generalnemu Lasów Państwowych za udzieloną mi wnikliwą odpowiedź na zadane powyżej pytania.

Z poważaniem...

Krzysztof Kowalczyk 

PS.

Niniejszą skargę do Dyrektora Generalnego LP w Warszawie,którą upubliczniłem jedynie dla dobra Lasów Państwowych w Polsce a wczoraj czytaliście w przeogromnej ilości z następujących miejsc naszego pięknego świata: POLSKI...CHIN...USA...INDII...JAPONII...INDONEZJI...HONGKONGU...SINGAPURU...ALBANII...NIEMIEC...TURCJI...HOLANDII...CHORWACJI...WIELKIEJ BRYTANII...ROSJI...TAJLANDII...SZWAJCARII...FRANCJI...IRANU...i kilkudziesięciu innych miejsc. Dziękuję Wam, że mnie czytacie i zapraszam ponownie kiedy będziecie mieli na to odrobinę swego cennego czasu...